Oszczędności? A po co mi oszczędności?

Może znasz ten pełen emocji dreszcz, gdy pierwszego dnia miesiąca, w pokoju socjalnym, słyszysz podawane z ust do ust: już jest, przelewy doszły. To fajne uczucie, znowu odzyskujesz spokój, bo dwa dni temu naprawdę było kiepsko. Na obiad trzeba było iść do rodziców i zupełnie nie miałeś za co, kupić kawy w drodze do pracy. Czy da się tak żyć?


Jasne, wszystko jest możliwe


Oczywiście, można żyć od pierwszego do pierwszego, a nawet spłacać kredyty. Tylko trzeba sobie raz na jakiś czas, zadać pytanie, po co i co stanie się, jeśli nadejdzie taki dzień, kiedy wynagrodzenie nie wpłynie na twoje konto. Rzadko o tym myślimy, a przecież to nic nieprawdopodobnego. Wystarczą redukcje w pracy, nagły brak płynności finansowej w firmie czy choćby kolejna pandemia, która uniemożliwi nam zarabianie pieniędzy. To sytuacje skrajne, ale czasem zdarzają się zwykłe drobiazgi: popsuty samochód, lodówka, z której cieknie woda czy nagła choroba. Nie muszą to być niespodzianki w złym kontekście, równie dobrze może to być propozycja wyjazdu dziecka na zieloną szkołę czy zaproszenie na wesele chrześnicy.


Fundusz awaryjny


Na pokrycie takich drobnych, niespodziewanych wydatków, powinniśmy być przygotowani. Podstawa zarządzania domowym budżetem to fundusz awaryjny. To nie musi być wiele, wystarczy dwa, trzy tysiące, aby wiedzieć, że nie wpadniemy w finansowe tarapaty. Proste, kiedy zdarzy się coś niespodziewanego, sięgniemy po pieniądze odłożone właśnie na ten cel. Najlepiej, by były łatwo dostępne, a więc leżały na koncie oszczędnościowym, z którego wypłacimy je natychmiast i bez większej szkody. To twój podstawowy cel: musisz poświecić kilka miesięcy, aby zgromadzić pieniądze na funduszu awaryjnym.


Spłata długów


Nie ma nic gorszego niż zarabianie pieniędzy tylko po to, aby natychmiast je komuś oddać. Jeśli do tej pory nie myślałeś o tym, jak bardzo niefajnie jest żyć od pierwszego do pierwszego, zapewne nieraz ratowałeś się mniejsza czy większą pożyczką. Teraz już pewnie nawet nie pamiętasz, na co wydałeś te pieniądze, ale raty i odsetki trzeba nadal spłacać. Postaraj się, jak najszybciej pozbyć kredytów i rozpędź śnieżną kulę. Zacznij od nadpłacania pierwszej raty. Po prostu spłać to co musisz i jeszcze troszkę z tego, czego bank od ciebie wcale nie wymaga. Im szybciej to zrobisz, tym lepiej, tylko we właściwej kolejności: najpierw fundusz awaryjny, aby dalej się nie zadłużać, a potem spłata długów.


Poduszka bezpieczeństwa finansowego


To najważniejszy życiowy cel, do którego wszyscy powinniśmy dążyć. To także naprawdę spore pieniądze, bo muszą pokryć koszty twojego życia, w razie gdybyś stracił pracę lub nie mógł jej wykonywać. Poduszka, aby była naprawdę komfortowa, musi pokryć przynajmniej trzy miesiące naszego życia, a ta luksusowa, wystarcza na pół roku. To naprawdę niemało, bo pomyśl, ile potrzebujesz, aby utrzymać się na dotychczasowym poziomie i jednocześnie mieć pieniądze na życie, bez pozyskiwania dochodu. Nie będzie łatwo, ale to konieczne.


Co dają ci oszczędności?


To, co najważniejsze. Gdy nie masz długów i masz oszczędności, zyskujesz święty spokój. Nie boisz się, co się stanie, gdy firma, w której pracujesz, upadnie. Nie musisz przejmować się, co będzie, gdy szef zarządzi redukcje etatów. Możesz myśleć o swojej przyszłości i spokojnie patrzeć na to, co ci przyniesie.